To krótki cytat z Interii, wklejam go tu chyba po to, aby pokazać sobie i wszystkim, jak wiele błędów popełniamy i jak bardzo sami siebie oszukujemy oraz jakie konsekwencje może mieć postępowanie niezgodne z powszechnymi zasadami. Oczywiście, od każdej reguły jest wyjątek, ale czy naprawdę jesteśmy aż tacy wyjątkowi???
Full story jest TUTAJ (link już nie działa: facet.interia.pl/seks/news/ona-cie-zostawila-co-robic,1366136,2627).
[…] Weźmy na przykład zasadę znaną od lat, która teraz funkcjonuje w poradnikach samopomocy jako “przerwanie kontaktu”. Zasada jest prosta – nie mieć absolutnie żadnych wspólnych spraw ze swoją eks. Kiedy jesteśmy zdolni do racjonalnego myślenia – to wydaje się mieć sens. Ale przychodzi wieczór, kilka piw, które otwierają tamę z żalem, i chwytamy za telefon.
Gadamy głupoty i upokarzamy się, a następnego dnia mamy ochotę zapaść się pod ziemię.
Którego głosu mamy słuchać? Serca czy rozumu? – Rozumu – mówi twardo Helen Fisher, autorka głośnej książki “Dlaczego kochamy”. – W tej fazie musimy postępować jak nałogowiec, który chce rzucić nałóg. To oznacza zero spotkań, zero telefonów, zero e-maili czy GG, żadnego sprawdzania, co tam u niej słychać, na portalach społecznościowych. Powstrzymaj się też przed pokusą: “Zostańmy przyjaciółmi”. Jeżeli ona ci coś takiego proponuje, powiedz: “OK, ale za jakieś 3 lata”. Teraz potrzebujesz czasu i przestrzeni, aby się z niej wyleczyć.
Zero kontaktu oznacza również pozbycie się wszelkich pamiątek po niej – zdjęć, wiadomości głosowych, maskotek czy czego tam jeszcze. Jeżeli tego nie zrobisz, to będziesz jak alkoholik, który usiłuje rzucić picie, trzymając przed sobą otwartą butelkę. […]
[…] Często stosowanym lekiem na złamane serce bywa nowy związek. A raczej – dużo krótkotrwałych związków. Seks oczywiście jest jednym z najskuteczniejszych środków stresobójczych, ale ta strategia ma też swoje minusy.
Według psychologów rzucanie się z jednego związku w kolejny nie pozwala ci na wyciągnięcie wniosków z porażki. A to prowadzi do tego, że popełniasz wciąż te same błędy. Poza tym traktowanie drugiej osoby jako plastra na ranę jest trochę nieetyczne. Poczekaj: może miesiąc, może pół roku. Ból będzie słabł i w którymś momencie zorientujesz się, że już nie myślisz tak obsesyjnie o swojej byłej dziewczynie, że wraca ci ochota do życia, zaczynasz robić plany. Dopiero wtedy będziesz gotów na nowy związek. […]