Kiedy byłem jeszcze małym chłopcem, mój tata powiedział mi, że miał postanowienie, że ożeni się dopiero wtedy, kiedy uzbiera na ślubny garnitur… jednogroszówkami.
Przyjmując, że w latach siedemdziesiątych taki garnitur mógł kosztować 500 zł, tata musiałby uzbierać 50 tys. jednogroszówek. Aby było śmiesznie, tata uporczywie monety kolekcjonował, aż spotkał moją przyszłą mamę. Niestety, wymaganej kwoty na garnitur monetami nie uzbierał, a że najwyraźniej mama mu się spodobała, decyzja o wzięciu ślubu została warunkowo podjęta pomimo braku wymaganej liczby monet.
Tymczasem uzbierane jednogroszówki zostały w ramach radości szybko upłynnione w lokalnej restauracji. Podobno obsługa w porozumieniu z klientem (moim przyszłym tatą) zdecydowała się na określenie, ile waży 100 monet jednogroszowych, i przyjęcie całej płatności “na wagę” 🙂
Nie wiem, co na ten temat mówią polskie przepisy, ale gdyby mój tata mieszkał wtedy w Anglii, z realizacją swoich planów mógłby mieć spore problemy. Jak się okazuje, brytyjskie monety są prawnym środkiem płatniczym (legal tender) tylko do pewnej ich ilości.
I tak np. monetami:
– 1 penny można płacić do kwoty 20p;
– 2 pence można płacić do kwoty także 20p;
– 5 pence jest prawnym środkiem płatniczym (legal tender) do kwoty £5;
– 10 pence – także do kwoty £5;
– 20 pence można płacić do kwoty £10;
– 50 pence jest prawnym środkiem płatniczym do kwoty £10;
Dopiero monety one pound i two pounds umożliwiają oficjalnie dokonywanie płatności bez limitów ilościowych.
Tak więc, jak to mówią onetowi komentatorzy, kochane emigracyjne gwiazdeczki oraz fasolkowi trubadurzy, zbierajcie na swoje nowe Porsche 100 tys. jednofuntowek (czy ile takie Porsche kosztuje, nie wiem :P). Może dealer sprzedawca zawału nie dostanie jak przyniesiecie ze sobą kilka worków złomu jako płatność. Ja już też odkładam 🙂
Może jeszcze jako ciekawostkę podam, że w obiegu ale raczej okazjonalnym, niż normalnym, jest moneta £5 jak na poniższym obrazku:
Także spora część osób może nie wiedzieć, że jeszcze niedawno, bo do 15 lutego 1971 roku funt brytyjski składał się z 20 szylingów brytyjskich, a ten dzielił się na 12 pensów.
Generalnie brytyjski system monetarny był trochę zakręcony, w obiegu były nie tylko pensy, szylingi i funty, ale także suwereny, gwinee, crown’y (korony)
Ciekawostką jest, że przez 5 lat pobytu w UK banknot £50 widziałem dwukrotnie. Występuje tak rzadko prawdopodobnie dlatego, że bankomaty nie wydają banknotów o nominałach większych niż £20, a wypłaty ludzie dostają i tak na konta. Ponadto płatności kartami są duuużo bardziej rozpowszechnione, niż w Polsce.
Jako kolejną ciekawostkę napiszę, że funt brytyjski jest stosowany w Anglii, Walii i Północnej Irlandii. Natomiast w Szkocji emitowana walutą przez Royal Bank of Scotland jest co prawda także funt, jednak banknoty wyglądają całkowicie inaczej. Szkockie pieniądze są prawnym środkiem płatniczym na terenie Anglii, Walii i Irlandii Północnej ( i vice versa), natomiast Szkoci posiadają dodatkowo banknoty o nominałach £1 oraz £100. Nie umiem powiedzieć, czy można nimi płacić poza Szkocją.
Szkockie pieniądze na terenie Anglii miałem w swoim posiadaniu dwukrotnie, za każdym razem były to banknoty £20, które bez problemu udało mi się wydać w norwich’owskich sklepach. Tak jak wspominałem, szkockie pieniądze są prawnym środkiem płatniczym na terenie całej UK, jednak podobno czasami są problemy z ich pozbyciem się.
Źródła:
– http://www.royalmint.com/Corporate/facts/coins/1pCoin.aspx
– http://pl.wikipedia.org/wiki/Szyling
– http://pl.wikipedia.org/wiki/Funt_szterling